Trzy razy podchodziłam do pokrowca na komórkę dla mamy. Dwie próby nieudane, ale trzecia jest OK. Mamie też się podoba. Trochę słoneczka na szare, smutne dni.
na różnych tłach :
A jakiś czas temu zrobiłam pokrowiec na szydełka, bo ciągle gdzieś wypadały z pudełka.
Wykorzystałam do tego kupioną w dawnych czasach chusteczkę do nosa, która nie nadawała się do użytku, bo była za gruba, więc tak leżała sobie i czekała. Aż się doczekała.